EN

28.01.2009 Wersja do druku

Ćwiczenie traumy czyli fetysz urazu

Któż z nas nie marzy o tym by z małym powstańcem bohatersko pobiegać sobie po zgliszczach miasta? - o "Sztuce dla dziecka" w reż. Moniki Strzępki w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze pisze Wojciech Wojciechowski z Nowej Siły Krytycznej.

Wszakże nie można zapominać o wojnach, obozach, powstaniach i ginących bohaterach. Doświadczenie historyczne to przecież element tożsamości narodowej, to budowanie więzi społecznych. A co się stanie, gdy doświadczenie historyczne stanie się rzeczywistym, werbalnym doświadczaniem historii na samym sobie? Wtedy nawet nowotwór nie będzie zwykłą, nieuleczalną chorobą dotykającą miliony. Nie zapominaj, że on także jest po Coś! Duet Strzępka and Demirski pokazał wizję Europy zniewolonej przez przeszłość. Każdy ma swojego patrona, a jego brak jest czymś niepojętym. Jeśli nie masz patrona, to zawsze możesz się wybrać na zakupy z Matką Boską Patronką Seksu w Wielkim Mieście (Iwona Lach). Dziecko (Marcin Pempuś), które spadło nagle z nieba na spadochronie po długiej podróży - fakt ten rozpoczyna spektakl - nie ma patrona. Nie ma też pojęcia, jakie zmiany zaszły w Europie; gubi się, kto jest katem, a kto ofiarą i kogo należy czcić. Bohaterem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Wojciech Wojciechowski

Data:

28.01.2009

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe