"Paw królowej" w reż. Łukasza Kosa z PWSFTViT w Łodzi na IX Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Dzienniku Zachodnim.
"Paw królowej" Doroty Masłowskiej, w reżyserii Łukasza Kosa - drugi konkursowy spektakl tegorocznych "Interpretacji" - powinien był zostać opatrzony dodatkową informacją: "głównie dla kandydatów do szkół teatralnych". Potencjalny student dostałby ściągę ze wszystkich czekających go zajęć: dykcji, emisji głosu, ruchu scenicznego, konwencji teatralnych, a nawet z popisowego opanowania tzw. przedniego "ł", którego zresztą już się prawie na scenie nie używa. Studenci (dziś absolwenci) łódzkiej Filmów-ki, dla których był to spektakl zaliczeniowy, egzaminy z większości przedmiotów zdali bardzo dobrze. Nie jestem jednak pewna, czy to wystarczający powód, żeby przedstawienie kwalifikować na liczący się festiwal sztuki reżyserskiej. Jeśli z całego kraju do finału "Interpretacji" trafia tylko pięć spektakli, to może jednak warto było się zastanowić... Spektakl trwa dobrze ponad cztery godziny, Łukasz Kos zinscenizował bowiem książkę Masł