Odkrywanie tajemnic mieszkańców - zabawa, jaką zapewnia uczestnikom londyńska grupa Punchdrunk w spektaklu-instalacji "The Drowned Man: A Hollywood Fable". "Immersive art", którą uprawiają jej twórcy, to obecnie najciekawsze zjawisko w awangardowym teatrze na Wyspach - pisze Joanna Crawley w miesięczniku Teatr.
Ktoś w windzie potrącił mnie dziobem. Przez otworki maski patrzę na kobietę w zjawiskowej zielonej sukni, która śmieje się, odchylając zalotnie głowę. Ona jedna ma odsłoniętą twarz i wyraźnie czuje się u siebie. Wszyscy inni, ściśnięci w przemysłowym podnośniku wielkiego pofabrycznego budynku przy Paddington Station, noszą półmaski z wielkimi ptasimi nosami i wyglądają na skonsternowanych. Trajkocąca kobieta w zielonym sypie nikomu nieznanymi nazwiskami gwiazd i obiecujących-niespełnionych aktorów Temple Studios. Nagle zatrzymuje windę, otwiera ciężkie drzwi. Część "masek" wychodzi. Kto nie zdążył, zostanie poniesiony kilka pięter wyżej i rzucony w środek najdziwniejszego z małych miasteczek. Co teraz? Można usiąść przy fontannie i nie robić nic. Można zaglądać do szuflad, czytać prywatne listy, śledzić, podglądać, wchodzić do szaf, w których czasem kryje się tajne przejście na zaplecze zakładu krawieckiego. Odkrywanie taje