EN

12.12.2005 Wersja do druku

90. rocznica urodzin Jeremiego Przybory

Cieszył się miłością ludzi. Kiedy spotykali go na swojej drodze, uśmiechali się jak do słońca. Bo przecież rozjaśniał ich życie... - JEREMIEGO PRZYBORĘ wspomina Magda Umer.

Był arcymistrzem dla mistrzów piosenki - Agnieszki Osieckiej, Wojtka Młynarskiego, Jonasza Kofty. Gdyby zawirowania w czasie i przestrzeni pozwoliły jakimś cudem dobrze zapoznać się z jego twórczością Marianowi Hemarowi czy Julianowi Tuwimowi - oni także ofiarowaliby mu laur pierwszeństwa. A gdyby te teksty udało się przetłumaczyć na język szwedzki, niczego po drodze nie gubiąc, Akademia w Sztokholmie zostałaby zmuszona do przyznania Nagrody Nobla w dziedzinie piosenki. Zapytałam kiedyś Mistrza, co to jest natchnienie i czy je miewał. Odpowiedział: - Nie wiem. Przypuszczam, że miewałbym natchnienie, gdyby nie to, że potrzeba zarabiania na życie zawsze to natchnienie wyprzedzała. Zanim zdążyłem usiąść i poczekać na natchnienie, już musiałem zarobić jakieś pieniądze. A że nic nie szło mi tak łatwo jak pisanie, więc pisałem... Jego ulubioną pieśniarką była Billie Holiday, a pieśniarzem... pan Jerzy Wasowski. Nie mógł sobie darować, �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cieszył się miłością ludzi

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 289

Autor:

Magda Umer

Data:

12.12.2005