EN

27.11.2019 Wersja do druku

7. Festiwal CiakPolska w Rzymie: Pan Fellini, Koterski i Stuhr

Przez kilka lat istnienia CiakPolska zdobył grono odbiorców. Miłośnicy polskiego kina dla tegorocznych gości skłonni byli nawet się przeziębić. Mokli cierpliwie i bez brewerii, czekając na możliwość wejścia do Casa del Cinema na "7 uczuć" i do Palazzo delie Esposizioni na "Spokój". Niestety, z braku miejsc niektórzy musieli odejść z kwitkiem - pisze Agnieszka Nowak-Samengo w tygodniku Angora.

Co to jest ten "ciak" w nazwie CiakPolska? To włoskie określenie klapsa, połączonej z deseczką tabliczki z tytułem filmu, nazwiskiem reżysera, datą, numerem sceny lub ujęcia itd. Taki klaps jak w nazwie festiwalu - tyle że będący wyciągniętym z walizki rekwizytem - trzyma w dłoni Małgorzata Bogdańska w zapowiedzi spektaklu "Signor Fellini, Lei non mi piace" - włosko-polskiej wersji monodramu Marka Koterskiego "Nie lubię pana, Panie Fellini". Uniwersalna historia, ubrana w biografię Giulietty Masiny, żony i aktorki Felliniego, matki jego zmarłego synka, to studium kobiety zakochanej, zdradzanej, upokarzanej i wiernej. To litania otwartych pytań o powód trwania Masiny u boku genialnego reżysera, o tło zgody na los helotki pod jarzmem talentu partnera: wybór, jego brak, obowiązek, misja, psychologiczna perwersja, masochistyczna przyjemność, kompleksy? Karkołomny emocjonalnie monodram, pełen łez, potu, rozmazanego tuszu i lecących piór, w Rzymie, mieści

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pan Fellini, Koterski i Stuhr

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Angora nr 48/01-12-19

Autor:

Agnieszka Nowak-Samengo (Rzym)

Data:

27.11.2019