ZOFIA STEFAŃSKA, aktorka Teatru im. Osterwy w Lublinie, świętuje 60-lecie pracy scenicznej, a jej teatr ma lat 120. Pierwsze kroki na scenie pani Zofii oklaskiwał marszałek Józef Piłsudski.
Zofia Stefańska, aktorka Teatru im. Osterwy, świętuje 60-lecie pracy scenicznej, a jej teatr ma lat 120. Pierwsze kroki na scenie pani Zofii oklaskiwał marszałek Józef Piłsudski. Grała z gwiazdami przedwojennej i powojennej polskiej sceny: Antonim Fertnerem, Janem Machulskim, Stanisławem Mikulskim i Wiesławem Michnikowskim. Uwielbiali ją widzowie i krytycy. - W teatrze byty lepsze aktorki - mówi skromnie Zofia Stefańska. - Miałam po prostu większe szczęście. Nie żałuję nawet jednego dnia spędzonego na scenie. Żadna ze mnie nestorka. Nadal czekam na rolę. Urodziła się w rodzinie urzędnika kolejowego. Rodzice nie mieli nic wspólnego z teatrem, ale to właśnie oni zaszczepili jej miłość do sceny. Pierwsze entuzjastyczne brawa zbierała za taniec motylka w domowym teatrzyku w Dęblinie. Do dziś ma w głowie choreografię tamtej "roli", chociaż od pamiętnego występu minęło prawie 80 lat. Pamięta też swoją pierwszą sceniczna wpadkę. Czekolada od Pi