"Y" Artura Pałygi w reż. Pawła Passiniego w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu. Pisze Grzegorz Chojnowski na swoim blogu.
1. Monolog tytułowej Y, czyli komputera stworzonego przez Steve'a Jobsa: ta litania pragnień przypomina nam - ludziom - jak cudowny jest świat i dlaczego warto żyć. Monolog ma werwę autora, na pewno sporo pracy dołożył reżyser, ale przede wszystkim liczy się tu talent, świeżość i entuzjazm Katarzyny Janiszewskiej, dla której to teatralny profesjonalny debiut. Wygrany absolutnie, od początku do końca. Narodziny... 2. Pomysł: że syryjski chłopiec, martwy, wyrzucony przez morze emigrant, mógłby się stać kimś tak wpływowym, jak twórca firmy Apple. Gdyby tylko dostał od losu, świata, swojej ojczyzny, od Europy szansę. 3. Wokalno-brzmieniowa maestria aktorek i aktorów Capitolu: do takiego poziomu jesteśmy wprawdzie przyzwyczajeni, ale i tak zawsze nam z tego powodu przyjemnie. W intrygujących aranżacjach piosenek Beatlesów (autorstwa Łukasza Wójcika) również są wiarygodni, bez wyjątku. Od ostrego Helter Skelter (Cezary Studniak) przez oniryczne