- Polityka znajduje się dziś niebezpiecznie blisko sztuki, jest jej ponurą parodią, mieszając fakty ze zmyśleniami i wcielając swoje paranoje za publiczne pieniądze - z Michałem Walczakiem, dramaturgiem i reżyserem, rozmawia Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Magda Piekarska: Jest aż tak źle, że wolność musimy zamykać w muzeum? Michał Walczak: - Chaos w zarządzaniu instytucjami kultury połączony z niepokojem twórców o bezpieczeństwo i niestabilną atmosferą polityczną prowokuje pytanie o zagrożenia dla wolności. Pożar w Burdelu od początku istnienia badał te granice, także przez muzykę i jej wyzwalającą energię. Tym bardziej ucieszyło nas zaproszenie na Przegląd Piosenki Aktorskiej. Z miejskich szumów, krzyków i zgrzytów konstruujemy autorską ścieżkę dźwiękową, alternatywną, burdelową rzeczywistość, w której przetwarzamy realne konflikty. Każde miasto powinno posiadać swoją trupę, zakorzenioną lokalnie, reagującą na rzeczywistość, tworzącą utopie ocalające wolność - albo zamykające ją w Muzeum. Jako eksponat. - W ramach twórczej perwersji podsuwamy władzom pomysł na rozładowanie napięć. W takim muzeum mogłaby się znaleźć scena dla teatralnego podziemia. Artyści są