Czechow w teatrze znacznie częściej skłania nas do refleksji i wprawia w ów szczególny rodzaj pięknego smutku, niźli bawi. Ze spektakli "Wiśniowego sadu", "Mewy", "Wujaszka Wani" wychodzimy zazwyczaj pełni zadumy nad kolejami ludzkiego losu, nieuchronnością przemijania. Ale przecież Czechow który notabene zżymał się, oglądając powolne, oparte na drobiazgowej analizie psychologicznej przedstawienia swoich sztuk zrealizowane przez Stanisławskiego - to także wytrawny humorysta. Wszak swoją pracę literacką rozpoczynał - jeszcze jako student Uniwersytetu Moskiewskiego - od drobiazgów humorystycznych, podpisywanych "Ruwer", "Brat swego brata" i "Antosza Czechonte". Na naszych scenach, powstało sporo wybitnych realizacji dzieł Czechowa, znakomitą tradycję ma również Teatr Telewizji ("Trzy siostry", "Wujaszek Wania", "Mewa"). To były rzeczywiście pozostające w pamięci spektakle - z tym większą jednak przyjemnością można zapro
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Ludowy nr 86