Ryzykowne pomysły przeszkadzają w wyłowieniu ciekawych momentów - o "3 żelaznych zasadach mężczyzny seniora" Grupy Artystycznej Ad Spectatores pisze Magdalena Piejko z Nowej Siły Krytycznej.
Nowy spektakl Ad Spectatores zawiódł nadzieje - w ten sposób, nieco górnolotnie, można podsumować najnowszy spektakl tej grupy. Po wyjściu ze spektaklu poczułam się jak osioł po eksperymencie z kijem i marchewką. Kilka razy miałam wrażenie, że już zaczyna się coś smacznego nic takiego się jednak nie zdarzyło. Sama historia "3 żelaznych zasad mężczyzny seniora" zapowiadała się całkiem ciekawie. Inkasent gazowy z misją zasiania optymizmu przychodzi do znudzonych zwyklaków i zamiast płakać w momentach do tego przeznaczonych, śpiewa piosenki. Jednak, z całym zestawem do rozśmieszania, zamiast być jakikolwiek, jest dosyć nijaki i przekrzyczany. Zamiast coś przekazać z takim zgrabnym instrumentarium lub zdynsansować się do tego, że musi coś przekazywać - utknął gdzieś pomiędzy i nawet w tym "pomiędzy" nie był wyrazisty. Brak pomysłu na główną postać to pierwszy ryzykowny pomysł. Scena-wyznanie aktorów - zaw