29. Międzynarodowy Festiwal Muzyczny imienia Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju. Pisze Lidia Cichocka w „Echu Dnia”.
fot. mat. organizatora
W dniach 1-9 lipca w Busku-Zdroju odbywał się 29. Międzynarodowy Festiwal Muzyczny imienia Krystyny Jamroz dostarczył wiele pozytywnych emocji miłośnikom muzyki klasycznej.
Warto dodać, że tegoroczna, już 29. edycja, była wyjątkowa. 100 lat temu, 29 sierpnia 1923 roku urodziła się w Busku patronka festiwalu.
Wielkim wydarzeniem festiwalu było wykonanie opery Donizettiego „Don Pasquale" w Buskim Samorządowym Centrum Kultury. W sobotę, 1 lipca, soliści i zespól Opery Krakowskiej zachwycili słuchaczy. „Don Pasquale" to jedna z najpopularniejszych oper komicznych w historii, a wykonanie przez solistów i zespół Opery Krakowskiej było godne uznania. Przedstawienie rozpoczęło się wspaniałą uwerturą, która już na samym początku wprowadziła nas w klimat opery. Orkiestra, pod batutą utalentowanego dyrygenta Vladimira Kiradjieva, doskonale oddała energię i dynamikę Donizettiego, sprawiając, że publiczność była gotowa na niezapomniane widowisko. Soliści wcielający się w główne role w operze „Don Pasquale" wykazali się zarówno wokalną biegłością, jak i aktorskimi umiejętnościami.
Wielkim koncertem festiwalu, który zrobił piorunujące wrażenie na publiczności, był występ dwóch pianistów - Francuza Marca Laforeta i Koreańczyka Hyuka Lee. W poniedziałek, 3 lipca, dwóch artystów z różnych stron świata udowodniło, że różnica pokoleń nie stanowi żadnej przeszkody w stworzeniu świetnego duetu muzycznego. Koncert we wspaniałym stylu poprowadził Adam Rozlach.
Pisząc o festiwalu, trzeba też na pewno wspomnieć o występie Orkiestry Kameralnej Filharmonii Pomorskiej Capella Bydgosiensis, który odbył sie w poniedziałek, 3 lipca. Zespół zachwycił tak bardzo, że klaskano nawet między poszczególnymi częściami utworów, nie czekając do ich końca. Dyrygujący, ale także grający na skrzypcach Piotr Pławner dał popis swych umiejętności. Dotrzymywali mu kroku ojciec i syn - Krzysztof i Kuba Jakowiczo wie, którzy wykonali koncert Bacha na dwoje skrzypiec. Kulminacją koncertu był jednak koncert na czworo skrzypiec Antonio Vi-valdiegi, gdy do wymienionych muzyków dołączył Waldemar Kośmieja. Zachwycona publiczność nie miała wątpliwości, że tytuł koncertu był jak najbardziej prawdziwy: Viva Vivaldi!
Festiwal odwiedził również Wiślicę. We wtorek, 4 lipca, w bazylice Narodzenia Najświętszej Marii Panny wystąpiła Capella Gedanensis. Wszyscy mogli zachwycić i wzruszyć pełnym, słodyczy głosem Małgorzaty Priebe, oraz podziwiać brzmienie chóru i orkiestry. Publiczność przyznawała, że ten koncert był po prostu rewelacyjny. Sama Wiślica zrobiła wrażenie na artystach. Marek Więcławek, dyrektor Capella Gedanensis także przyznał, że to miasto jest cudownym, pełnym znakomitych fluidów miejscem. - Jestem wzruszony, kiedy tutaj przyjeżdżam - mówił chwaląc akustykę, przepiękne wnętrze bazyliki i perfekcyjną organizację festiwalu. W środę, 5 lipca, w kościele pod wezwaniem świętego Brata Alberta patronce festiwalu Krystynie Jamroz zadedykowano wykonanie Requiem Giuseppe Verdiego. To monumentalne, pełne emocji dzieło zostało uzupełnione o niezwykłe efekty akustyczne, do partytury dołączono gromy z nieba potęgujące nastrój grozy. Prowadzący orkiestrę Filharmonii Świętokrzyskiej Jacek Rogala do wykonania partii śpiewanych zaprosił solistów: Iwonę Sochę, Roksanę Wardengę, Tomasza Kuka i i Roberta Gierlacha oraz potężny, czterogłosowy chór Filharmoników Katowickich. Im wszystkim zawdzięczamy możliwość przeżycia tak głębokich emocji. Verdi napisał Requiem po stracie przyjaciela, jego kunszt sprawił, że odczuwana przez każdego w podobnej sytuacji rozpacz, przybrała tak wysublimowaną formę. ©®