EN

14.10.2017 Wersja do druku

21 gorących nazwisk polskiego teatru (albo coś koło tego)

Nie wiem, jak wytrzymałbym lipiec i sierpień bez myśli o tych spektaklach (i "Gry o tron"). Teatralne podpowiedzi i zapowiedzi Krzysztofa Jurusia w Krytyce Politycznej.

Lipiec i sierpień to najgorsze miesiące w życiu miłośników teatru. W krakowskim Bunkrze sami turyści. Na e-teatrze nic ciekawego. Jeśli komuś nie udało się dotrzeć na żaden festiwal, w ostateczności mógł wejść na stronę Encyklopedii Polskiego Teatru i obejrzeć nagrania spektakli z Bydgoszczy, ale wiadomo - nagrania służą do pokazywania student(k)om teatrologii "Wymazywania" i "Kalkwerku", a nie do sprawdzania aktualności w Kujawsko-Pomorskiem (ETP i Teatrowi Polskiemu w Bydgoszczy i tak należą się podziękowania - dzięki udostępnieniu materiałów wideo mogę w kółko tańczyć do mojej ulubionej piosenki z "Komuny Paryskiej"). Potem nadchodzi wrzesień. Teatry powoli zaczynają grać, można już nadrabiać zaległości sprzed wakacji, ale to nadal nie to. Premiery pojawiają się nieśmiało, na przygotowanie niczego spektakularnego nie było czasu. Prawdziwy początek sezonu to październik. A ten sezon będzie wyjątkowy. Według Mike'a Urbaniaka osta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

21 gorących nazwisk polskiego teatru (albo coś koło tego)

Źródło:

Materiał nadesłany

Krytyka Polityczna online

Autor:

Krzysztof Juruś

Data:

14.10.2017