Pro: JAN BOŃCZA-SZABŁOWSKI Spektakl jest przedstawieniem zwartym, wyrazistym, z dobrym aktorstwem i wielkim rozmachem inscenizacyjnym. Opowieścią efektowną, lecz nie efekciarską. Nie mam wątpliwości, że to najlepsza z ostatnich realizacji tego dramatu. Wyjście z sali teatralnej do znacznie pojemniejszej i ciekawszej przestrzeni fabryki Waryńskiego daje zaskakujące efekty. Wielokrotnie miałem wrażenie, że uczestniczę w opowieści filmowej, bo niektóre sceny rozgrywane są symultanicznie. Jarzyna, opowiadając historię współczesną, unika doraźności. Nie sytuuje jej np. w czasie konfliktu na Bliskim Wschodzie. Przenosi w 2007 rok. Największym atutem spektaklu jest odtwórca roli tytułowej Cezary Kosiński. Przy pierwszym spotkaniu sprawia wrażenie człowieka, u którego odwaga i męstwo idą w parze z honorem. Ze swą delikatnością i wrażliwością zdaje się wręcz być bliskim kuzynem księcia Myszkina. Po takim człowieku nikt nie spodziewa się okrucień
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 119