Minister kultury Piotr Gliński podpisał rozporządzenie o nowym programie dofinansowania kultury w czasie epidemii. Pieniądze twórcy zobaczą zapewne nie wcześniej niż za trzy miesiące, gdy resort rozstrzygnie konkurs. A jak to wygląda w Europie? - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Chodzi o obiecane w mediach "20 milionów na kulturę w internecie". Pieniądze mają być rozdane w konkursie - jak zazwyczaj programach ministra. Na jego rozstrzygnięcie ministerstwo daje sobie dwa miesiące od zakończenia naboru. A naboru - uściślimy - jeszcze nie ogłoszono. Realnie możemy spodziewać się więc wyników najwcześniej za około trzy miesiące. Pieniądze na kulturę? 14 tysięcy stypendium Program będzie przeznaczony tak dla pojedynczych artystów i animatorów kultury, jak i dla państwowych oraz samorządowych instytucji kultury, uczelni czy organizacji pozarządowych To, o czym Gliński opowiadał jako "kulturze w internecie", w dokumencie prawnym określono także szeroko - pieniądze mają pójść na "zmianę formy upowszechniania działalności twórczej lub artystycznej". Efekty tego, co powstanie z pieniędzy przyznanych w programie, muszą być dostępne "bezpłatnie i powszechnie". Można wyobrazić więc sobie, że dofinansowany koncert cz