EN

19.02.2016 Wersja do druku

14 godzin w teatrze. Pierwsze takie "Dziady"

W sobotę na scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu po raz pierwszy w historii mickiewiczowskie "Dziady" zostaną wystawione w całości, bez skrótów. Sprawdziliśmy, jak teatr przygotowuje się do wyreżyserowanego przez Michałę Zadarę maratonu - pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Komu z tymi "Dziadami" będzie najtrudniej? Weronika Czyżewska, rzeczniczka Polskiego zastanawia się krótko: - No chyba naszej suflerce, Magdzie Kabacie. Bo aktorzy wchodzą na scenę i z niej schodzą, a ona tam będzie tkwiła przez jedenaście godzin. Suflerka wietrzy oczy. Magdalena Kabata w Teatrze Polskim pracuje od 1992 roku. Z Michałem Zadarą współpracuje od dwóch lat - podpowiada tekst aktorom w obu dotychczas zrealizowanych odsłonach "Dziadów". Tym samym żadnej z nich nie oglądała z widowni. - Widziałam tylko próbę generalną IV części - mówi. - Na wszystkich przedstawieniach siedzę w kulisach, przy moim biurku (na Scenie Grzegorzewskiego nie ma budki suflera - red.). Dlatego też tak lubię scenę balu w części III, gdzie prawie nie ma dialogów. Bo wiem, że mogę ze spokojem oderwać wzrok od tekstu i patrzeć na to, co się dzieje na scenie. Suflerka najbardziej martwi się o swoje oczy - o to, czy przy jedenastu godzinach wpatrywania si�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

14 godzin w teatrze. Pierwsze takie "Dziady"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław online/18.02

Autor:

Magda Piekarska

Data:

19.02.2016