Krystyna Janda założyła teatr z "głodu grania". Po odejściu z warszawskiego Teatru Powszechnego przez rok żaden z dyrektorów nie zaproponował aktorce etatu u siebie w teatrze - pisze Maciej Łukomski.
Krystyna Janda po ośmiu miesiącach od odejścia z teatru, zaczęła szukać sali, w której mogła by grać spektakle. Po kilku tygodniach okazało się, że wszystkie sale na ewentualny wynajem nadają się do kapitalnego remontu. W styczniu 2005 roku aktorka razem z mężem Edwardem Kłosińskim zdecydowała się kupić budynek dawnego kina Polonia. W ten sposób powstała rodzinna Fundacja Krystyny Jandy na rzecz Kultury. Aktorka, aby spełnić swoje marzenia, postawiła wszystko na jedną kartę, sprzedała warszawski dom, pod zastaw innej nieruchomości i zainwestowała swoje i męża oszczędności z trzydziestu lat ich zawodowego życia. Przebudowa i remont dawnego kina trwały kilka miesięcy. Krystyna Janda prawie nocowała na placu budowy. Nie było łatwo. Piętrzyły się trudności. Brakowało materiałów budowlanych, trzeba było spełniać liczne wymogi bezpieczeństwa i normy UE, które powodowały wzrost kosztów budowy. Krystyna Janda z mężem musieli prze