EN

3.01.1988 Wersja do druku

100 x Sztukmistrz

Gdy zespół wrocławskie­mu Teatru Współ­czesnego, grający gościnnie "Sztukmistrza z Lublina" na scenie Teatru im. Słowac­kiego wyszedł do ukłonów, z góry spłynęła duża cy­fra 100. Publiczność szczel­nie wypełniająca widownię przy placu św. Ducha - co ostatnio należy do rzad­kości - gorąco oklaskiwa­ła setne przedstawienie musicalu opracowanego według powieści Singera. Spektakl ten nieomal na­tychmiast po premierze zy­skał rozgłos, choć jest już trzecią realizacją tego utworu, po warszawskiej i radomskiej. Budzi wciąż emocje i wprost niebywałe zainteresowanie. Iluż cho­ciażby zawiedzionych ode­szło spod kasy krakow­skiego teatru! Gdzie tkwi mechanizm tak ogromne­go sukcesu? Na to pytanie można udzielić stu odpo­wiedzi. I żadna, podejrze­wam, do końca nie wyja­śni fenomenu powodzenia spektaklu, wobec którego chciałoby się zgłosić mnó­stwo przeróżnych zastrze­żeń. Wystarczy przecież jedno, dość istotne. Nie­wiele

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

100 x Sztukmistrz

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 2221

Autor:

mars

Data:

03.01.1988

Realizacje repertuarowe