12 czerwca 2010 r. zmarł pisarz Jerzy Stefan Stawiński, scenarzysta Polskiej Szkoły Filmowej ("Kanał", "Eroica", "Zezowate szczęście"); twórca, który uważał film za "gorsze dziecko literatury, o gorszych manierach i z tupetem", a siebie samego za "antyromantyka".
- Jerzy Stefan Stawiński był bardzo ważny dla powojennego kina polskiego, dla powojennej kultury - powiedział PAP prof. Tadeusz Lubelski, historyk filmu i krytyk. - Zaznaczył się jako najważniejszy scenarzysta nurtu zwanego polską szkołą filmową. Jego biografia okazała się modelową biografią pokolenia. Jednak sam Stawiński twierdził, że nie było żadnej polskiej szkoły filmowej. "Wrzuca się do wspólnego worka filmy różne, o różnej wadze i tematyce. Tylko dlatego, że powstały w tym okresie. (...) Nie było żadnej polskiej szkoły, były moje opowiadania". Sprzeciwiał się również nazywaniu jego pokolenia "Kolumbami", ponieważ to pokolenie "nic nie odkryło" - i dodawał, że uważa się za "przedstawiciela pierwszego pokolenia wolnej Polski". - Był pragmatykiem, dla którego gorycz historii stanowiła podstawowe doświadczenie. To był człowiek, który chciał się podzielić swoimi unikatowymi przeżyciami - powiedział PAP filmoznawca prof.