- Moim wielkim szczęściem jest, że takie spotkania jak w Tczewie mogę obserwować. Mam tu okazję zobaczyć, jak się rodzi młoda, współczesna sztuka. Ci młodzi ludzie wystawiają małe formy, które nie są jeszcze skończone, etiudy warsztatowe. Może na dużym festiwalu nie mieliby odwagi ich wystawić. Tu, w swoim gronie są akceptowani i to jest bardzo ważne - mówi Jerzy Stuhr, przewodniczący jury VII Międzynarodowego Festiwalu Działań Teatralnych i Plastycznych Zdarzenia w Tczewie.

Międzynarodowy Festiwal Działań Teatralnych i Plastycznych Zdarzenia co roku jest inny. Tym razem przyjechało 500 uczestników ze szkół artystycznych w 12 krajach. Jerzy Kalina pokazał bardzo ciekawą wystawę "Powolne ciemnienie malowideł", poświęconą Jerzemu Grzegorzewskiemu. Artystę tej miary i jego wystawę w Tczewie można nazwać wydarzeniem. Były też seminaria poświęcone teatrowi w Rosji i na Litwie. Zapytaliśmy jednego z jurorów co sądzi o festiwalu. - Skala jest imponująca i formuła jest ciekawa - powiedział prof. Rolandas Rastauskas z Kłajpedy. - Jest ciekawy program intelektualny w postaci konferencji teatrologów. Ze mną przejechał cały kurs aktorski reżyserii i pracuje z prof. Jerzym Kaliną. To dla nich duże przeżycie pracy z mistrzem. Na konferencji prasowej Halina Kasjaniuk, dyrektor festiwalu powiedziała, że w tym roku realizowany jest ogromny projekt finansowany ze środków Unii Europejskiej. Wielokrotnie przepraszała za niedociągni