Jaka jest różnica między antyklerykalizmem a szydzeniem z wiary chrześcijańskiej? Taka jak w anegdocie, kiedy to rabin, zgorszony odkrytymi głowami młodych Żydów w synagodze, na jej drzwiach przybił kartkę z napisem: "Jak Żyd wchodzi do domu bożego bez nakrycia głowy, to całkiem tak, jakby cudzołożył". Nazajutrz pojawił się dopisek ołówkiem: "Próbowałem i jedno, i drugie. Kolosalna różnica!" Na wstępne pytanie można by też jednak odpowiedzieć inaczej: To różnica między podszczypywaniem księży za ich wady i kpina z bogoojczyźnianych śmiesznostek Polaków oglądane w znakomitym kabarecie Olgi Lipińskiej - a wysoce niesmaczną (dla chrześcijanina - bluźnierczą) parodią modlitwy Chrystusa w Ogrójcu przed ukrzyżowaniem, zaprezentowaną w telewizyjnym dwuodcinkowym przedstawieniu "Big Zbig Show". To nie jest sprawa poczucia humoru, które u każdego może być inne - co jednego śmieszy, innego oburza, i nic na to poradzić nie można.
Tytuł oryginalny
?
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 17