EN

18.03.1991 Wersja do druku

?

Reżyser koszalińskiego spektaklu stworzył spektakl długi i nużący, w którym zabrakło ostrości, wyrazistości postaci i dowcipu. Toczący się wobec widzów przewód sądowy, który ma spowodować uniewinnienie jednego z trzech bohaterów sztuki, pozbawiony jest tej temperatury, której można by oczekiwać- wówczas gdy gra toczy się o najwyższą stawkę. Tak więc widzowie, na których spoczywa obowiązek wydania ostatecznego werdyktu, postawieni są w niełatwej sytuacji, bowiem racje i przekonania Seneki, Petroniusza i Petusa Trezei nie ścierają się w ogniu walki o pryncypia, raczej odbijają się niczym puszczona w ruch piłka i to nie ping-pongowa. Znacznie dynamizują przedstawienie sceny z udziałem Wykonawcy (Zdzisław Derebecki), którego sposób scenicznego istnienia jest jasny i konsekwentnie przez aktora realizowany.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

?

Źródło:

Materiał nadesłany

Goniec Teatralny Nr 11

Autor:

Małgorzata Kołowska

Data:

18.03.1991

Realizacje repertuarowe