Mikołaj Gogol: "Rewizor". Przekład: Julian Tuwim. Inscenizacja i reżyseria: Bogdan Augustyniak. Scenografia: Adam Kilian. Konsultacja ruchowo-pantomimiczna: Bohdan Głuszczak. Opracowanie muzyczne: Andrzej Fronczak. Teatr im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Przedstawienie w Teatrze Rzeczypospolitej w Warszawie.
"Nie przygaduj zwierciadłu, kiedy masz gębę krzywą". Takim mottem opatrzył Michał Gogol wydanego w 1836 roku "Rewizora". Jest to sztuka, którą przez ponad 150 lat wystawiano na różne sposoby. I nadal, co najdziwniejsze, reżyserzy sięgają po nią. Jest w niej coś intrygującego, co nie pozwala przejść koło niej obojętnie. Oto Chlestakow (Sławomi Holland), młody urzędnik z Petersburga, który z braku pieniędzy przyczaił się w zapomnianym przez Boga i ludzi miasteczku. Przez przypadek carscy urzędnicy dochodzą do wniosku, że ów młody człowiek, trochę głupawy, ale zawsze dbający o wfasne interesy, jest właśnie oczekiwanym przez nich rewizorem. Że przybywa on incognito do miasteczka, by przyjrzeć się z bliska pracy urzędników i rozpędzić klikę. W ich oczach pojawia się strach, ale jeden z nich wpada na pomysł, by przekupić rewizora Gogol - kpiąc sobie ze wszystkich - pokazuje, jak wśród intryg, pomówień i zabawnych historii prominenci-ł