NA zakończenie chciałbym omówić jeszcze jedną pozycję, która zasługiwała na uwagę, chodzi mi o sztukę Ernsta Töllera pt.: "Wyzwolenie Wotana". Autor jest niewątpliwie postacią interesująca i tragiczną. Był on przedstawicielem tego kierunku artystycznego, który znalazł w Niemczech najwybitniejszego kontynuatora w osobie Bertolda Brechta. W sensie artystycznym daleko jednak Töllerowi do Brechta. W jego sztukach razi współczesnego widzą egzaltacja i patos, rażą sformułowania żywcem przypominające gromkie slogany. Niemniej jednak "Wyzwolenie Wotana" ma pewien walor, który z nawiązką wyrównuje braki formalne. Treścią sztuki są przygody pewnego skromnego fryzjera, który postanawia zostać wodzem. Jego credo polityczne jest nader proste: pogarda dla kultury, kult siły i żelaznej dyscypliny. Wotan zamierza emigrować do Ameryki Południowej i tam stworzyć nowe społeczeństwo, oparte na prymitywnych dogmatach megalomańskiego fryzjera. Nie jest to potrzeb
Tytuł oryginalny
* * * [frag.]
Źródło:
Materiał nadesłany
"Tygodnik Demokratyczny" nr 19