- Trzeba doprowadzić do bardzo ostrej rewolucji. Tylko w ten sposób związek zacznie funkcjonować normalnie. Konieczne jest całkowite oczyszczenie - mówi JOANNA SZCZEPKOWSKA, była prezes ZASP.
Anna Cieślak: Dlaczego postanowiła Pani zrezygnować ze stanowiska prezesa ZASP? Joanna Szczepkowska: - Uważam, że ZASP nie może funkcjonować na starych zasadach. Potrzebna jest oczyszczająca dyskusja. Bez Nadzwyczajnego Walnego Zjazdu Delegatów taka dyskusja nie ma szans. Jako prezes nie mogłam doprowadzić do jego zwołania. Tylko moja dymisja mogła to spowodować, dlatego zrezygnowałam. Zebranie NWZD jest istotne po to, by w związku nastąpiły zmiany. Wtedy zostaną zadane pytania i obecni omówią sytuację. Anna Cieślak: Skoro mówi Pani o potrzebie oczyszczającej dyskusji, jak w takim razie wygląda sytuacja w związku? Joanna Szczepkowska: - To, co dzieje się w ZASP, określiłabym szalenie chaotycznym, a to i tak bardzo delikatne określenie. Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Istnieje bardzo wiele problemów, lecz zamiast je rozwiązywać, zamiata się je pod dywan. Nie mogę się pod tym podpisywać, nie chcę dłużej temu szefować. ZASP ma bardzo duży