- Uważam, że widz po to przychodzi do teatru, żeby poczuć się dotkniętym albo zaangażowanym w oglądane przedstawienie. Nie interesuje mnie tworzenie teatru rozrywkowego - mówi WIKTOR RUBIN, reżyser "Orgii" w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku.
Z Wiktorem Rubinem [na zdjęciu], reżyserującym w teatrze Wybrzeże "Orgię" Pasoliniego, rozmawia Jarosław Zalesiński: Może wyjaśnijmy najpierw, że "Orgia" jest "nie o tym". - Czyli nie o czym? Powiedziałbym tak: orgia to u Pasoliniego każde spotkanie, a nie tylko zbiorowe wiadomo co. - Możliwe. Orgia jest pewną zbiorową sytuacją, w którą wchodzą ludzie. Pierwotnie był to rytuał ku czci Dionizosa, dopiero potem został naznaczony seksualnym kontekstem. A u Pasoliniego ma jeszcze inne znaczenia i wymiary. Nawet nasze stroje, codzienne zachowania mogą być elementem rytuału. Pasolini tego rodzaju rytuały rozczytuje w kontekście podporządkowania człowieka władzy. Pojęcie władzy jest u niego bardzo szerokie, wieloznaczne. W poetycki sposób Pasolini opisuje różne jej przejawy, i te ukryte, i te widoczne. Zwłaszcza te pierwsze. - Skupia się głównie na tych, z których sobie nie zdajemy sprawy. A to one organizują nasze cele, pragnienia. W przedst