EN

29.03.2023, 11:21 Wersja do druku

Wspólna droga

„Genialna przyjaciółka” według Eleny Ferrante w reż. Eweliny Marciniak w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Aneta Kyzioł w „Polityce”.

fot. Natalia Kabanow / mat. teatru

Ewelina Marciniak tworzy spektakle z rozmachem, ostatnio zresztą częściej w krajach niemieckojęzycznych niż w Polsce, i wiele z nich to realizacje dzieł autorów, którzy także rozmach cenili. Nie dziwi więc, że po przeniesieniu na scenę m.in. powieści Twardocha, Houellebecqa czy Tokarczuk postanowiła zmierzyć się ze słynną tetralogią Eleny Ferrante. W krakowskim spektaklu, niemal czterogodzinnym, skupia się na pierwszych dwóch tomach powieści, kolejne dwa wystawi w hamburskiejThalii. Jej „Genialna przyjaciółka" ze scenariuszem i z dramaturgią Małgorzaty Czerwień, to wciąż wielowarstwowa i bardzo sensualna historia przyjaźni, rywalizacji, dojrzewania i emancypacji Liii i Eleny, urodzonych po wojnie w robotniczej dzielnicy Neapolu. Jednak twórczynie, zgodnie z ostatnimi trendami, (od)dają głos także pobocznym bohaterkom i bohaterom powieści, i te momenty świetnego spektaklu mają wielką siłę i wywołują wzruszenie. Jak monologi matki Eleny (Małgorzata Zawadzka), dzielącej się m.in. poczuciem odrzucenia przez kształcącą się i szukającą drogi awansu społecznego córkę, czy zaskakujący występ autora muzyki Wacława Zimpla, albo świetna scena męskiego kręgu, kiedy aktorzy, balansując na granicy swoich ról, rozmawiają o gniewie, którym mężczyźni maskują strach przed porażką, odrzuceniem, przed starzeniem się. Takie podejście nie odbiera nic - coraz bardziej aktualnej w Polsce - historii głównych bohaterek, mistrzowsko granych przez Karolinę Staniec i Annę Paruszyńską-Czacką, ale poszerzają i dodaje kolejne piętro.

Ocena: 5/6

Źródło:

„Polityka” Nr 14

Autor:

Aneta Kyzioł

Data publikacji oryginału:

29.03.2023