Do Teatru Polskiego zgłaszają się zagraniczni artyści, którym Cezary Morawski obiecał reżyserię spektakli. Część tych spraw prawdopodobnie znajdzie finał w sądzie.
Silke Fischer, reżyserka "Biedermanna i podpalaczy" [na zdjęciu] Maxa Frischa, spektaklu, który miał premierę w maju 2017 r. na Scenie na Świebodzkim, wysłała do teatru przedsądowe wezwanie do zapłaty 9 tys. euro na poczet przygotowań do kolejnej realizacji. Fischer miała wystawić w Polskim "Świętą Joannę szlachtuzów" Bertolta Brechta. - To dramat z dużą obsadą, na którego wystawienie Polski w tej chwili nie ma środków - tłumaczy Krzysztof Kopka, pełnomocnik do spraw artystycznych w tej instytucji. - Dlatego musieliśmy się wycofać. Kazimierz Budzanowski, który pełni obowiązki dyrektora w Polskim, przyznaje, że teatr ma problem z rozwiązaniem współpracy z Fischer. - Cezary Morawski zobowiązał się do tej realizacji, a cała sprawa może zakończyć się procesem, choć nie tracę nadziei, że się dogadamy - mówi. - Jest na to szansa, może pani Fischer zrealizuje u nas bardziej kameralny spektakl. Jednak to niejedyny kłopot związany ze z