"Miasto" w reż. Artura Urbańskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku - dodatku Kultura.
"Miasto" to najlepsze przedstawienie Teatru Ateneum od czasu, kiedy dyrekcję objęta Izabella Cywińska. Wreszcie do końca udana próba nowej literatury, stylistyki grania, reżyserskiej strategii. Kierunek, którego warto się trzymać Kiedy pytają mnie, czym różnią się współcześni dramatopisarze rosyjscy od ich polskich kolegów, odpowiadam od razu - pamięcią. Podczas gdy nasi próbują zwykle utrzymywać, że wszystko zaczęło się przedwczoraj, Kolada, Sigariew albo Griszkowiec tworzą tu i teraz, zanurzając swoje utwory w bolesnej współczesności. A jednak raz po raz powracają te same, dawne, a jednak żywe motywy - wyjęta z Czechowa chęć ucieczki do innego świata albo typowe dla Dostojewskiego zakorzenienie w złu, od którego nie można się uwolnić. "Miasto" Jewgienija Griszkowca wystawione na Scenie 61 warszawskiego Ateneum przez Artura Urbańskiego po raz kolejny to potwierdza. Jego bohater, Basin Sergiej Aleksandrowicz (Przemysław Bluszcz), ma żonę