"Kuroń. Pasja według św. Jacka" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reż. Pawła Łysaka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Przemysław Skrzydelski w tygodniku wSieci.
Pewnie to najważniejszy od lat spektakl Pawła Łysaka. Co nic nie zmienia w fakcie, że to teatr średni. Mimo wymyków bliski hagiografii Jacka Kuronia. Paweł Łysak nosił w sobie ten temat długo, pewnie od początku dyrekcji w warszawskim Powszechnym uwzględniał go jako jeden z punktów odniesienia dla hasła "teatru, który się wtrąca". I pewnie jeszcze dłużej w ogóle Kuroń był dla Łysaka scenicznym marzeniem. Gdy już tak wiele napisano o korowskiej legendzie, warto, by stała się postacią teatru zaangażowanego... Dla wielu lewicowców bowiem Kuroń to fundament, symbol działalności publicznej w każdym znaczeniu, ikona dialogu. Zresztą nie może być inaczej: dla pokolenia, do którego należy Łysak, epoka lat 80. to czas doświadczeń formacyjnych, lecz i moment zasadniczych pytań o to, co będzie dalej. Bo niby wiele się zmieniało, ale wielkie zrywy nie dawały gwarancji zwycięstwa. To był też moment, kiedy m.in. wchodząca w dorosłe życie intelig