Osobom niewidomym coraz łatwiej jest uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych w Warszawie. Ale wciąż brakuje np. imprez dla młodzieży.
Mikołaj i Maciek Kotyńscy mają po 13 lat. Są wcześniakami, urodzili się w 25. tygodniu ciąży. Maciek nie widzi w ogóle, Mikołaj zachował bardzo słaby wzrok w jednym oku. Uczą się w szkole w Laskach. Kiedy pod koniec czerwca w Warszawie koncertował jeden z najsłynniejszych śpiewaków operowych Andrea Bocelli, wybrali się na jego koncert z mamą. - Obaj synowie kochają muzykę. Są fanami Bocellego, więc było to dla nich duże przeżycie - mówi ojciec bliźniaków Marcin Kotyński. - Po koncercie jeden z nich zapytał, czy Bocelli, który sam jest niewidomy, nie mógł zrobić biletów z napisami alfabetem Braille'a, by mogli je przeczytać? To drobiazg, ale nas zastanowił. Napisy brajlem są już nawet na pudełkach lekarstw. - To mało praktyczne. Trzeba pamiętać, że brajl zajmuje więcej miejsca niż zwykły druk. Informacje, które zazwyczaj umieszczone są na biletach, po prostu by się nie zmieściły - ocenia Jolanta Kramarz, prezeska fundacji Vis M