EN

15.03.2021, 10:50 Wersja do druku

W stronę teatru ekumenicznego. Robert Hossein (1927-2020)

Synonim francuskiego amanta, ze strony matki (aktorki i pianistki) wywodził się z aszkenazyjskich Żydów, ze strony ojca – z Azerów irańskich, wyznawców zoroastryzmu. Rodzice Hosseina poznali się w Berlinie (gdzie jego ojciec porzucił studia medyczne, aby poświęcić się muzyce), stamtąd trafili do Paryża. Pisze Krystyna Berkan w portalu Teatrologia.info.

Urodzony w 1927 roku Robert młodość spędził w skromnych warunkach – jak sam wspominał „Urodziłem się jako ubogi, lecz z wyobraźnią bogacza”[1]. Przełomowe były dla niego lata powojenne i artystyczne środowisko dzielnicy Saint-Germain-des-Près, gdzie jako młody i mało znany aktor odtwarzający epizodyczne role, miał szansę wniknąć w krąg Jean-Paul Sartre’a. Zetknął się z Jeanem Genetem, Borisem Vianem czy Rogerem Vadimem (w którego filmie Sait-on jamais… zagrał kilka lat później), zaś jego filmowym debiutem był Diabeł kulawy (Le diable boiteux, w reżyserii Sachy Guitry’ego). W 1949 roku w Théâtre du Vieux-Colombier wystawiono jego pierwszą sztukę Złodzieje (Les Voyous), w której sam zagrał główną rolę. Reżyserem był Charles Martin (znany jako kontynuator myśli Charlesa Dullina, przedwojennego reformatora francuskiego szkolnictwa teatralnego, zwanego „ogrodnikiem ludzi”[2]). W ten sposób Hossein, samouk z mansardy na Montparnassie, w błyskawicznym tempie trafił do kręgu najwybitniejszych osobistości francuskiego teatru. W prapremierowym wystawieniu Ścisłego nadzoru (Haute surveillance) Jeana Geneta wcielił się w postać Julesa Lefranca – drobnego przestępcy i więziennego donosiciela (który w finale sztuki staje się mordercą). Spektakl wywołał niemały skandal, w pamięci zapisała się zwłaszcza niekryjąca obrzydzenia recenzja François Mauriaca w „Le Figaro”[3]; w obronie Geneta i jego dramatu wystąpił natomiast Georges Bataille[4].

Hossein zaczął być w kolejnych latach kojarzony ze szczególnym emploi, łącząc cechy „pierwszego amanta” (jeune premier) z talentem do odtwarzania postaci „mrocznych” czy neurotycznych. Ten obraz utrwaliła zwłaszcza ekranizacja Zbrodni i kary, przeniesionej przez reżysera Georgesa Lampina we współczesne realia francuskie. Hossein zagrał rolę Réné Brunela (alter ego Rodiona Raskolnikowa), partnerowali mu Jean Gabin jako komisarz policji i Marina Vlady (notabene, żona Hosseina w latach 1955-1959) jako ukochana Brunela – Lili.

Sławy przysporzyły Hosseinowi filmy „płaszcza i szpady”, przede wszystkim – wyśmiewany za melodramatyczno-sensacyjną treść i kiczowatą estetykę – cykl o Markizie Angelice (niezwykle popularny także w Polsce), w których odtwarzał postać hrabiego Jeoffreya de Peyraca. Z tego względu Marguerite Duras (z którą współpracował i pozostawał w przyjaznych stosunkach) nazwała go „Don Juanem z bazaru, Casanovą dla midinetek”[5].

Jednak zawężanie jego wkładu w historię teatru do roli „mrocznego amanta”, pomiędzy Raskolnikowem-Brunelem a de Peyrakiem, byłoby stanowczym uproszczeniem. Zapisał się jako propagator i obrońca teatru ludowego, masowego, popularnego, o naturze typowo francuskiej, z ducha Romaina Rollanda. Taki też teatr pragnął tworzyć otwierając w 1971 roku scenę w Reims, wówczas peryferyjnym robotniczym mieście. Choć można poszukiwać analogii między jego koncepcjami a niektórymi postulatami Jeana Vilara, sformułowanymi w latach 40. i 50., Hossein był mniej od niego wymagający wobec widza i pomijał (podstawowe dla Vilara) polityczne aspekty działalności. Nie wahał się wprowadzać do teatru estetyki przynależącej do kultury popularnej. Budziło to pewne kontrowersje, zaś jego sympatia dla efektownych, masowych widowisk zapewniła mu miano „mistrza przesady”[6]. Eksperymentował z realizacjami w przestrzeniach parateatralnych czy pozateatralnych, jak chociażby na paryskim stadionie Stade de France. W 1979 roku w Le Palais des Sports w Paryżu stworzył monumentalną inscenizację Notre-Dame de Paris Victora Hugo (w Polsce znana jako Dzwonnik z Notre-Dame), którą prasa ochrzciła mianem „wspaniałego fresku”[7].

Mimo zarzucanej jego spektaklom przesadnej dekoracyjności czy balansowania na granicy kiczu, także jego przeciwnicy przyznawali, że spełnił vilarowski postulat sprowadzenia na widownię tych, którzy do teatru dotąd nie chodzili. Sam twierdził, że pragnie odtworzyć klimat filmów, które stworzyły imaginarium jego dzieciństwa, wyświetlanych w peryferyjnych kinach, operujących klarownymi wartościami, wyrazistymi emocjami, o feerycznej i efektownej estetyce[8]. Sam mówił: „Pracuję z własną mitologią, odziedziczoną z dzieciństwa, i opowiadam historie ludzi poniżanych, znieważanych, pozostawionych samym sobie (…) chciałbym być ministrem ubóstwa. Zrujnowałbym państwo”[9].

Od lat 80. w jego spektaklach coraz istotniejsza stawała się tematyka religijna. Ta zmiana wypływała przede wszystkim z jego osobistego nawrócenia, stanowiącego nie tyle nagłe olśnienie, co powolną ścieżkę. Jak opisywał: „Siedem lat spędzonych w Reims było dla mnie zerwaniem z powierzchownym życiem prowadzonym w Paryżu. Napotykając co dzień spojrzenie anioła na fasadzie katedry (…) czułem wewnętrzną obecność Boga, oddawałem się do jego dyspozycji”[10]. W 1981 roku w Paryżu wystawił monumentalne widowisko Człowiek zwany Jezusem, potem powstały kolejne inspirowane Ewangelią spektakle w latach 1991 i 2000.

Śmierć przyszła w samym środku jego pełnych rozmachu planów. Jeszcze w sierpniu 2020 projektował wznowienie spektaklu Notre-Dame de Paris, mające zarazem stanowić hommage dla dziejów katedry. Czy znajdzie kontynuatorów swoich projektów?

Przypisy:
1. B. Salino, Robert Hossein, acteur et metteur en scène de la démesure, est mort, „Le Monde” 31.12.2020
2. J.-L. Barrault, Wspomnienia dla jutra, przeł. E. Krasnowolska, Warszawa 1977, s. 81.
3. F. Mauriac, Le cas Jean Genet, „Le Figaro Littéraire”, 26.03.1949.
4. G. Bataille, D’un caractère sacré des criminels [za:] M. Bendhif-Syllas, Les lectures paradoxales de Genet par Bataille, „Acta fabula” 2010 vol. 11 nr 3.
5. Robert Hossein et Marguerite Duras, „L’oeil en coulisses”, 03.04.1989, Antenne 2, https://www.ina.fr/video/I04259982.
6. B. Salino, op. cit.
7. Notre-Dame de Paris au Palais des Sports, 15.10.1978, Télévision Française 1, https://www.ina.fr/video/CPA7805218904.
8. B. Salino, op. cit.
9. Cyt. za: B. Salino, op. cit.
10. Cyt. za: F. Vayne, Le testament spirituel de Robert Hossein: „Faire jaillir des sources d’amour au cœur de nos relations humaines”, „La Vie” 01.01.2021.

Tytuł oryginalny

W STRONĘ TEATRU EKUMENICZNEGO. ROBERT HOSSEIN (1927-2020)

Źródło:

„Teatrologia.info”

Link do źródła

Autor:

Krystyna Berkan

Data publikacji oryginału:

11.03.2021

Wątki tematyczne