„Rodzina” wg scen. Natalii Fiedorczuk (na podstawie improwizacji aktorskich) w reż. Justyny Sobczyk, koprodukcja Teatru 21 i TR Warszawa. Pisze AK [Aneta Kyzioł] w „Polityce”.
Połączone siły TR Warszawa i Teatru 21 zrzeszającego artystów i artystki z zespołem Downa i autyzmem podejmują temat rodziny (tekst stworzyła Natalia Fiedorczuk na podstawie aktorskich improwizacji). I powodują, że wątek mocno wyeksploatowany, także w teatrze, nabiera nowych znaczeń i wywołuje żywe emocje. Matrycą narracyjną jest tu rodzinny sit-com, ale są też nawiązania do telewizyjnej kariery jednego z aktorów Teatru 21, Piotra Swenda, który od 1997 r. w telenoweli „Klan" wciela się w postać syna Lubiczów, Maćka. „Rodzina" to spektakl, w którym aktorzy z niepełnosprawnościami intelektualnymi grają nie tylko - oswojone już - role synów i córek, ale także na przemian z profesjonalistami wcielają się w postacie małżonków, rodziców, obiektów westchnień czy uwodzicielskich sąsiadek. Konfrontuje to widza w sposób bezpośredni z pytaniami o normy społeczne, każe mu przyjrzeć się jego własnym przekonaniom i przyzwyczajeniom. Jednocześnie badając otwartość na odwrotność powszechnej sytuacji wcielania się aktorów zawodowych, normatywnych w bohaterów z niepełnosprawnościami. Teatr 21 od lat współpracuje z publicznymi scenami, dowodząc, że może to dawać świetne efekty. Najambitniejszym i najciekawszym po względem artystycznym i emocjonalnym efektem takiej kolaboracji pozostaje porywająca „Rewolucja, której nie było", zrealizowana z aktorami Biennale Warszawa i muzykami grupy Pokusa. Ale „Rodzina" ma swoje znaczenie i swoje momenty, na czele z poruszającym finałem.