EN

6.08.2008 Wersja do druku

W gościnnych dworach

Urodzony w Ulanowie na Podkarpaciu Arnold Szyfman jeszcze za życia stał się legendą, prawdziwą ikoną teatru. Sam nie występował na scenie, rzadko zdarzało mu się również reżyserować spektakle, ale jego pomysły inscenizacyjne przeszły do historii. Szczególnie rozmiłowany był w monumentalnych widowiskach i takie grane były od samego początku na scenie Teatru Polskiego w Warszawie, założonego przez Szyfmana w 1913 roku - pisze Rafał Staszewski w Tygodniku Nadwiślańskim.

Arnold Szyfman [na zdjęciu], Jan Parandowski oraz profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego podczas okupacji hitlerowskiej znaleźli bezpieczne schronienie i gościnę na Sandomierszczyźnie. Przeglądając karty wspomnień i pamiętników z lat okupacji, spisywanych przez znakomitości polskiego życia kulturalnego, niejednokrotnie natknąć się można na znajome nazwy miejscowości, nazwiska osób związanych z naszym regionem, opisy wydarzeń, które w tych okolicach się rozegrały. Wszystko to, widziane oczyma postronnych obserwatorów, składa się często na bardzo ciekawy obraz, a do tego odmienny od powszechnie utrwalonego. TYTAN POLSKIEJ SCENY Urodzony w Ulanowie na Podkarpaciu Arnold Szyfman jeszcze za życia stał się legendą, prawdziwą ikoną teatru. Sam nie występował na scenie, rzadko zdarzało mu się również reżyserować spektakle, ale jego pomysły inscenizacyjne przeszły do historii. Szczególnie rozmiłowany był w monumentalnych widowiskach i takie g

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W gościnnych dworach

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Nadwiślański nr 31/31.07.

Autor:

Rafał Staszewski

Data:

06.08.2008