EN

12.11.2013 Wersja do druku

Trzykrotnie wypełnili Halę Stulecia. A na scenie 300 osób

"Poławiacze pereł" Opery Wrocławskiej w reż. Waldemara Zawodzińskiego w Hali Stulecia. Pisze Beata Maciejewska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Tym razem w Hali Stulecia nie było słoni, wielbłądów, sokołów, koni ani fajerwerków scenograficznych. Było za to ponad cztery tysiące widzów, w trudnych dla kultury czasach cenniejszych od pereł. Poławiacze sprawnie ich zgarnęli "Muzyka - cóż za wspaniała sztuka! I co za smutny zawód!" - twierdził Georges Bizet, kompozytor trzymany w chłodzie i głodzie przez krytykę oraz publiczność. Może zmieniłby zdanie, gdyby zobaczył swoich "Poławiaczy pereł" w Hali Stulecia. Trzy premierowe spektakle w weekend, na każdym 4,5 tysiąca osób, hala wypełniona po brzegi, sukces, o jakim za życia mógł tylko pomarzyć. Opera w Hali Stulecia Architekt Max Berg też byłby szczęśliwy. Planował, że w Hali nazywanej przez niego "katedrą demokracji" będą się odbywać monumentalne przedstawienia dramatyczne i koncerty dla kilku tysięcy widzów, którzy w obliczu sztuki poczują, że są równi sobie. I byli, nawet w siermiężnych latach PRL, choć opera, z mo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzykrotnie wypełnili Halę Stulecia. A na scenie 300 osób

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław online

Autor:

Beata Maciejewska

Data:

12.11.2013

Realizacje repertuarowe