Do tej pory Toruń znał Sławomira Mrożka jedynie dzięki inscenizacjom jego sztuk. Wczoraj [30 listopada] sławnego dramaturga poznał osobiście na XII Festiwalu Książki.
Mrożek nie przepada za wieczorami autorskimi. W publicznych dyskusjach bierze udział niezwykle rzadko i rzadko się wypowiada. Nie udziela wywiadów i sporadycznie kontaktuje się z czytelnikami. Dziennikarze, którzy przyszli na spotkanie z autorem do Kafeterii Artus, poznali, jak trudnym jest rozmówcą. Dramaturg przyznał, że w Toruniu gości po raz pierwszy. Nie zamierzał jednak poznać urokliwych zakątków naszego miasta, bo - jak zaznaczył - jest w pracy. Organizatorzy XII Toruńskiego Festiwalu Książki, którzy zaprosili autora "Tanga", najpierw zaprowadzili go do staromiejskiego baru Miś. Mrożek bez emocji obejrzał jego wnętrze, przypominające dawną PRL-owską gastronomię. Złożył autograf na ścianie, a nawet dał się sfotografować z kucharkami. W Kafeterii Artus prasa próbowała go namówić na komentarz do realiów współczesnej Polski. Dziennikarze liczyli, że pisarz, który operował w swoich dziełach groteską i ironią, zaprzęgnie te katego