EN

18.07.2008 Wersja do druku

Taka Warszawa była naprawdę

W tej postaci siedział demon. Wymyślenie niektórych jego powiedzeń wymagało niesłychanego talentu. Kiedyś w SPATiF-ie nieznany gość podchodzi do stolika Słonimskiego i pyta: "Czy pan Antoni pozwoli, że wymienimy kilka słów?". Na co Słonimski: "Naturalnie, tylko czy ja będę dużo stratny na tej wymianie?" - o swojej książce "Bedeker warszawski" mówi Olgierd Budrewicz w rozmowie z Tomaszem Urzykowskim w Gazecie Wyborczej Stołecznej.

Tomasz Urzykowski: Na początek cytat z pana "Bedekera": "Można sobie wyobrazić Warszawę bez "Cedetu", jednego lub drugiego pomnika lub (doskonale!) bez kandelabrów na placu Konstytucji - nie sposób wyobrazić sobie stolicy kraju bez przybytku zwanego subtelnie Kameralną". Tymczasem restauracja Kameralna przy Foksal dawno nie istnieje i . Olgierd Budrewicz: i jakoś można sobie bez niej Warszawę wyobrazić. Warszawa z "Bedekera" i ta dzisiejsza to dwa różne miasta. Pana książka sprzed pół wieku straciła aktualność - większości opisanych miejsc już nie ma. Po co wznawiać taki przewodnik po mieście? - Na tym polega lekka prowokacja. Chodziło o to, aby czytelnika zaskoczyć, żeby sięgnął po książkę. Jeśli dziś dolar kosztuje 2 zł 10 gr, a w "Bedekerze" - 110 zł, to już samo porównanie zaskakuje. Wydawnictwo chciało, żebym zrobił dużo więcej uzupełnień i komentarzy. Sprzeciwiłem się. Niech to będzie prawie oryginalny tekst. O Kamera

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Taka Warszawa była naprawdę

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Stołeczna

Autor:

Tomasz Urzykowski

Data:

18.07.2008