EN

2.03.2021, 12:02 Wersja do druku

Śrem. Wystawa "Polska szkoła plakatu" w Muzeum Śremskim

Muzeum w Śremie posiada w swoich zbiorach kolekcję ponad 400 bardzo różnych plakatów, które - po śmierci poznańskiego kolekcjonera Stanisława Mrowińskiego - zostały odkupione od jego żony Ireny Mrowińskiej.

fot. mat. prasowe

Do zaprezentowania wybrano 40 spośród nich. Reprezentują one jedno z najbardziej inspirujących zjawisk w polskiej sztuce XX wieku, umownie nazwane Polską Szkołą Plakatu.

Wystawa zewnętrzna

To kolejna  „zewnętrzna” wystawa w Muzeum Śremskim przygotowana specjalnie w taki sposób, aby można ją było oglądać przez szyby, nie wchodząc do środka.

Jaki czas, takie wystawy, chciałoby się powiedzieć.

Ale możliwości, jakie daje przeszklona z każdej strony sala wystawowa - w tym trudnym dla każdego muzeum czy galerii sztuki czasie - doceniamy w Śremie coraz bardziej. Muzealne działania muszą być podporządkowane zaleceniom i zakazom, a dzięki tej oryginalnej formule wystawienniczej, do muzeum łatwiej przyciągnąć oglądających.

Niektórzy przychodzą specjalnie oglądać ekspozycje, inni trafiają na nie przypadkiem, podczas spaceru po muzealnym parku.

I chociaż w połowie lutego muzea zostały ponownie otwarte dla zwiedzających, to śremska wystawa plakatu pozostała wystawą do oglądania z zewnątrz. Dzięki temu dostępna jest w dzień i po zmroku, przez cały tydzień. Plakaty są pięknie oświetlone, świetnie widoczne, a wieczorne oglądanie ma już swoich zwolenników:

"Pięknie to wygląda po zmroku. Byłam tu już parę razy. I plakaty też mi się bardzo podobają" – mówi pani Maria  - "Nie bywam często w muzeum, ale ten pomysł bardzo mi się podoba" – dodaje.

Polscy plakaciści

Zainteresowanie polskimi plakacistami zaczęło się zaraz po wojnie, w 1948 roku. Wtedy, na Międzynarodowej Wystawie Plakatu Filmowego w Wiedniu, Henryk Tomaszewski otrzymał pięć pierwszych nagród - jedną z jego prac, zatytułowaną „Baryłeczka”, prezentujemy na naszej wystawie.

Nazwa Polska Szkoła Plakatu, po raz pierwszy została użyta przez Jana Lenicę na łamach szwajcarskiego czasopisma „Graphis” w 1960 roku.

To był dobry czas dla artystów – plakat nie musiał niczego sprzedawać, nie stawiano przed nim konkretnych zadań czy wymagań. Miał przyciągać wzrok, budzić zainteresowanie. Nie musiał być ładny. Zaczął być dziełem sztuki. Wyważonym, przemyślanym, zdyscyplinowanym i niezwykle celnym w przekazie.

Było to między innymi efektem trzymania się zasad głoszonych przez Macieja Urbańca:  „Nie hałasuj niepotrzebnie (…). Mów krótko (…) usuń z plakatu wszystko co nie jest niezbędne (…)”.

Czyje plakaty zobaczymy w Śremie?

Na wystawie w śremskim muzeum prezentowane są plakaty: Jana Jaromira Aleksiuna, Romana Cieślewicza, Jan Lenicy, Eryka Lipińskiego, Jana Młodożeńca, Andrzeja Pągowskiego, Jana Sawki, Eugeniusza Get-Stankiewicza, Franciszka Starowieyskiego, Waldemara Świerzego, Henryka Tomaszewskiego i Macieja Urbańca.

W tej różnorodności tkwi chyba tajemnica mistrzostwa tych plakatów, tak różnych, a jednocześnie tak rozpoznawalnych i mocnych w przekazie.

Mamy charakterystyczne, kolorowe, cyrkowe plakaty „Foka” i „Klaun-szpieg” Waldemara Świerzego (1931–2013) – jednego z najwybitniejszych polskich artystów, autora rekordowej ilości projektów. Jego plakat „Mazowsze” został powielony milion razy! Świerzy w swoich pracach wykorzystywał różnorodne stylistyki i techniki artystyczne. Przeciwieństwem tej kolorowej, cyrkowej serii jest cykl „Wielcy ludzie jazzu” – czarno- białe portrety największych muzyków jazzowych – na naszej wystawie reprezentowany przez „Kinga Olivera” z 1975 roku.

A obok cudowne, w zasadzie monokolorystyczne, mroczne i wyraziste plakaty mistrza rysunku Franciszka Starowiejskiego (1930–2009), obdarzonego barokową wyobraźnią, łączącego precyzyjną rysunkową kreską zupełnie różne, obce sobie motywy.

W efekcie powstawały niezwykłe, niekiedy szokujące, metaforyczne i groteskowe obrazy, takie jak „Don Giovanni”, „Operetka”, „Don Juan”.

Rozpoznawalne plakaty Jana Lenicy (1928–2001) do spektakli „Jezioro łabędzie”, „Panna Tutli Putli” sąsiadują z pracami Andrzeja Pagowskiego (ur. 1953) z lat 80. Pewnie wszyscy pamiętamy jego spektakularny plakat do filmu „Amator”.

I jeszcze charakterystyczne „kolorowe plamy” Jana Młodożeńca (1929–2000), wybitnego ilustratora, projektanta graficznego i malarza, reprezentowane na wystawie przez afisz do opery Gioacchino Rossiniego „Kopciuszek” z 1980 roku.

Nie można nie wspomnieć o Eugeniuszu Get-Stankiewiczu (1942–2011), autorze wielu plakatów teatralnych i filmowych. Od pewnego momentu stałym motywem jego prac, znakiem rozpoznawczym, swego rodzaju sygnaturą stał się groteskowy autoportret –„Perykles”, „Kordian”.

Szczególne miejsce na wystawie zajmują plakaty Henryka Tomaszewskiego (1914–2005) – wybitnego grafika, ilustratora i pedagoga. To najstarsze prace w kolekcji – „Baryłeczka” – 1947, „Rewizor” – 1953 i „Ditta” – 1952. Uzupełnia je pochodzący z 1972 roku afisz teatralny „Witkacy”. Tomaszewski ostrożnie odnosił się do terminu „Polska Szkoła Plakatu”. Mówił, że jest to po prostu: „propozycja nowej metody porozumienia między grafikiem a odbiorcą. Stworzyliśmy nowy język znaczeniowy. Obraz do oglądania zamieniliśmy na obraz do czytania. To urzekło."

Urzekło kiedyś i urzeka nadal, nawet po tylu latach.

I kto jeszcze?

Wspomnijmy jeszcze pozostałych artystów, których prace można obejrzeć na wystawie.

Roman Cieślewicz (1930–1996) – zajmował się plakatem, grafiką. Był współtwórcą szaty graficznej nieistniejących już, kultowych pism „Projekt” i „Ty i Ja”. Plakat to był jego sposób, żeby „mówić, powiedzieć, przekazać, zawiadomić, poinformować”. Podkreślał to wielokrotnie.

Maciej Urbaniec (1925–2004) – doskonały plakacista, ale też wykładowca, który wykształcił wielu mistrzów, m.in. Jana Jaromira Aleksiuna, Eugeniusza Get-Stankiewicza i Jana Sawkę.

Na wystawie prezentujemy jego wyrazisty, symboliczny plakat teatralny do przedstawienia „Wesele” w Teatrze Narodowym w Warszawie.

Jan Sawka (1946–2012) – kojarzony jest głównie z plakatem i ilustracją, ale był też rzeźbiarzem i malarzem. Projektował pomniki i obiekty użyteczności publicznej. Jego plakaty, jak mówił Tadeusz Nyczek, były: „fajerwerkami dowcipu, znakomitymi pomysłami o wielu podtekstach, anegdotami nie tylko do czytania, ale do oglądania”.

Wreszcie Jan Jaromir Aleksiun (ur. 1940) należący już do pokolenia artystów kontrkulturowych. inspirujących się pop-artem, zaangażowanych społecznie, używających metafory do komentowania rzeczywistości.

Zapraszamy do Śremu, na przepiękną wystawę. Niech obcowanie ze sztuką polskiego plakatu stanie się antidotum na ten pandemiczny czas.

Poza tym idzie wiosna!

fot. mat. prasowe

Tytuł oryginalny

Polska szkoła plakatu w Muzeum Śremskim

Źródło:

kulturaupodstaw.pl
Link do źródła

Autor:

Ewa Nowak