EN

8.11.2024, 10:53 Wersja do druku

Sosnowiec. Teatr Zagłębia przygotowuje spektakl o Władysławie Szpilmanie

Teatr Zagłębia w Sosnowcu 1 grudnia ma pokazać nowy spektakl o urodzonym w tym mieście pianiście i kompozytorze Władysławie Szpilmanie. Przedstawienie ma dotykać doświadczeń ukrywania się i samotności – zasygnalizowali przedstawiciele placówki.

fot. Jeremi Astaszow/mat. teatru

Jak przekazała w piątek rzeczniczka Teatru Zagłębia Aleksandra Marzyńska, spektakl sfinansowany ze środków programu NextGenerationEU, luźno oparty na życiorysie kompozytora i głównego bohatera filmu "Pianista", nie będzie typową biografią ani nudną lekcją historii.

„Odpowiedzialny za reżyserię, opracowanie muzyczne i ruch sceniczny Cezary Tomaszewski oraz autorka scenariusza i dramaturżka Joanna Bednarczyk wprowadzą widzów w głębokie, emocjonalne doświadczenie związane z metaforycznym ukrywaniem się, które Szpilman musiał przeżyć w czasie drugiej wojny światowej” – zaznaczyła Marzyńska.

Cytowana przez nią dyrektorka teatru Iwona Woźniak podkreśliła, że zagadnienie jest aktualne w kontekście, w którym współczesny świat dostarcza przykładów osób decydujących się – mimo życia w czasie pokoju - na izolację w wymiarze fizycznym i psychicznym: mniej lub bardziej świadomie zamykają się w domach lub własnych myślach i emocjach, co może prowadzić do poczucia osamotnienia i wyobcowania.

„W efekcie, spektakl ma szansę stać się nie tylko hołdem dla twórczości Szpilmana, ale również refleksją nad naszą rzeczywistością, nad strachem i odwagą, nad światłem i cieniem, które towarzyszą każdemu z nas” – zobrazowała Woźniak.

Twórcy spektaklu oparli fabułę o proces przygotowania w lokalnej stacji radiowej audycji poświęconej życiu i twórczości Szpilmana. W formie słuchowiska na żywo grupa miłośników radia stara się rekonstruować życie rodziny Szpilmanów – z chwilami szczęśliwymi, ale też dramatycznymi. Przymierzając i wypróbowując różne sposoby opowiadania o Szpilmanach radiowcy mają zbliżać się do sedna, czym ta historia jest dla nich i dlaczego tak ważną rolę odgrywa w niej samotność.

Przedstawiciele Teatru Zagłębia przytaczają zapisek Szpilmana o konieczności ukrywana się z czasu wojny: „Dziś byłem tak samotny, jak chyba żaden inny człowiek na świecie. Gdy Defoe tworzył idealny obraz samotnego człowieka – Robinsona Cruzoe – pozostawił mu nadzieję na kontakt z ludźmi i Robinson mógł się cieszyć na samą myśl o takim spotkaniu, mogącym nastąpić każdego dnia, podtrzymując się tym cały czas na duchu” – pisał muzyk.

„Ja zaś od otaczających mnie ludzi – gdy się zbliżali – musiałem uciekać, kryć się przed nimi w obawie przed śmiercią. Jeśli miałem przeżyć, musiałem być samotny, bezwzględnie samotny” – akcentował Szpilman.

Władysław Szpilman urodził się 5 grudnia 1911 r. przy ulicy Targowej 18 w Sosnowcu. Na budynku, w którym mieszkał z rodzicami i rodzeństwem, znajduje się tablica pamiątkowa. Wewnątrz można oglądać reprodukcje fotografii Szpilmana z jego matką. Obok piosenek Szpilman pisał muzykę poważną i filmową, był cenionym pianistą koncertowym. Po wojnie utworzył słynny Kwintet Warszawski. Zmarł 6 lipca 2000 r. Jego grób znajduje się na powązkowskim Cmentarzu Wojskowym w Warszawie.

Źródło:

PAP