EN

7.06.2022, 15:22 Wersja do druku

Śmiertelne grzechy naszej codzienności

„Dzień świra” Marka Koterskiego w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Wszystkich.

fot. Krzysztof Bieliński

Kim jest Adaś Miauczyński, główny bohater Marka Koterskiego w spektaklu Piotra Ratajczaka? Życiowym nieszczęśnikiem, zagubionym i niepewnym, który nie radzi sobie w sytuacjach bezlitośnie zderzających jego ideały z prozą dnia codziennego? Słabym człowiekiem uciekającym w grę pozorów, do którego coraz bardziej dociera to, że droga jaką podąża nie jest tą najbardziej właściwą? Czy rzeczywiście czuje się już zbyt stary, by rozpocząć nowe życie i na ile jego agresywność ma związek z tłamszonymi przez lata kompleksami, z jego skundloną, pełną niepokojów i nie pozwalającą mu zasypiać egzystencją? Czy wszystkie systemy wartości, które dotąd wyznawał legły całkowicie w gruzach? Warto zobaczyć jak te wszystkie frustracyjne emocje i skrajności odnajduje w sobie wcielający się gościnnie w bohatera Adam Cywka, tym bardziej, że w swojej spowiedzi nie pozostaje na scenie sam, a towarzyszy mu niemal w każdej scenie grupa pozostałych aktorów (Ewa Telega, Milena Suszyńska, Magdalena Schejbal, Janusz Łagodziński, Jakub Sasak/ Jakub Pruski), która nie tylko na ułamek wciela się w postaci z dramatu Koterskiego, ale też jest chórem, który aktywnie wspomaga i komentuje wszystkie wydarzenia, o których nie bez autoironii opowiada główny protagonista.

Piotr Ratajczak nie po raz pierwszy udowadnia, że dobrze czuje czarny humor, który w dramacie Koterskiego konfrontowany jest z nie pozbawioną goryczy refleksją człowieka, będącego w „Dniu świra” reprezentantem i nosicielem cierpienia oraz bólu, jakie mogą towarzyszyć polskiemu inteligentowi. I choć tekst opublikowany został w Dialogu w roku 2000, wciąż brzmi szalenie aktualnie, o czym najnowszy spektakl w Ateneum, inteligentny i dający do myślenia, w bardzo ciekawie zakomponowanej formie zaświadcza. Ratajczak dzięki zastosowanej konwencji, rezygnując z potocznych realiów, nie pozostawia głównego bohatera ze swoim monologiem samego, a rozpisując niekiedy jego frazy na poszczególne głosy, również skandowane zbiorowo, zadaje kłam tym, dla których dramaty Koterskiego jawią się jako pozbawione akcji i przez to mało sceniczne. Reżyserowi udało się też, bez uciekania się do chwytów choćby czysto kabaretowych, zachować jednorodną formę dla wszystkich różnorodności języka, które tu się pojawiają, nawet w międzysłownych rozszczelnieniach. Pomaga mu w tym ucieczka od taniego realizmu w przestrzeń bardziej abstrakcyjną, mocno wyartykułowana kompozycją scenografii wypreparowanej z rzeczywistości (Marcin Chlanda) i kostiumów (Dorota Gaj-Woźniak/ Grupa Mixer). W końcu najważniejszy jest w tym wszystkim operujący trzynastozgłoskowcem język, jakim posługują się aktorzy kreując odpryski postaciowych odruchów i abominacji. Dominacja umowności pomaga podkreśleniu także uniwersalności, która nie staje się w tym przypadku li tylko dodatkiem do samego scenariusza. Obyczajowa przenikliwość, właściwe oddawanie charakteru  języka i śmiałość w definiowaniu codzienności zostają zachowane. Ratajczak umiejętnie i w tym przedstawieniu posługuje się takimi kategoriami jak dystans, nawias, kpina, autoironia czy cudzysłów. Jego „Dzień świra” wyreżyserowany jest z właściwym nerwem i pomysłowo, bez zbędnego psychologizmu w pogłębianiu związków z matką, synem czy spotykanymi po drodze kobietami.

Warto podkreślić jeszcze raz rolę Adama Cywki, który choć premierę zaczął trochę nieśmiało, to jednak ze sceny na scenę zyskiwał w odnajdywaniu całej gamy tonacji, które jego postać mocno różnicowały. Poza tym dyscyplinę wszystkich pozostałych aktorów, która w tak skonstruowanym spektaklu jest podstawowym warunkiem sukcesu (godna uwagi plastyka ruchu Arkadiusza Buszki). I choć powodów do śmiechu jest w tej realizacji sporo, to jednak diagnoza na temat egzystencjalnego piekła, jakie sami sobie stwarzamy i ogólnej mizerii  tego, co nas otacza i spotyka, wybrzmiewa z całą mocą.

Tytuł oryginalny

Śmiertelne grzechy naszej codzienności

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła

Autor:

Wiesław Kowalski

Data publikacji oryginału:

07.06.2022