EN

5.07.2021, 13:59 Wersja do druku

Sinatra 100+

"Sinatra 100 +" w reż. Jakuba Gąsowskiego i Grzegorza Kwietnia w Teatrze Collegium Nobilium w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. mat. organizatora

Jeżeli ten spektakl istotnie powstał - jak słyszeliśmy ze sceny – bo reżyser go sobie wymarzył, to mam apel – Kuba, marz częściej! Obejrzałem bowiem perfekcyjnie przygotowane, takoż zagrane (i przez aktorów i band pod dyr. Piotra Kostrzewy), zaśpiewane i zatańczone przedstawienie, które jest pełne „dziejstwa”, zupełnie nieznośnie wciąga, zaskakuje, do łez bawi i wzrusza. Posłuchajcie jak w wykonaniu młodych aktorów brzmią utwory Sinatry, choć przecież zaaranżowane dość konserwatywnie, robiły wrażenie jakby wczoraj napisanych i to specjalnie dla nich.

Bo – proszę wybaczyć egzaltację – wielka sztuka nigdy się nie zestarzeje. Bo - talent jak Sinatry zdarza się raz na milion, bo - My Way zawsze brzmi dobrze (i – choroba – wzruszyłem się niczym pensjonarka usłyszanym wykonaniem), bo - New York New York w każdym finale porwie, bo - Fly Me To The Moon jest jednym z najpiękniejszych wyznań miłosnych, choć miłość 60 lat temu była tak całkiem inna od dzisiejszej… Właśnie o tym jest ten spektakl.

Na scenie obok Jakuba Gąsowskiego - pełniącego także rolę gospodarza wieczoru – Anna Grochowska, Kamila Najduk, Paulina Pytlak, Krzysztof Godlewski, Juliusz Godzina i Maciej Tomaszewski. Wszyscy są utalentowani, piękni, mają błysk w oczach i radość bycia w tym miejscu, grania, tańczenia, śpiewania, radość ta jest niezwykle zaraźliwa, wróciłem do domu z ryjkiem uśmiechniętym od ucha do ucha, rozentuzjazmowany (to chyba po tej recenzji dość mocno widać) oraz - jakoś nie wiedzieć czym - wzruszony.