- Ten zawód to swojego rodzaju terapia. Wybiera się go po to, by móc żyć w światach alternatywnych. Dobrze jest schować się w teatrze - mówi DOMINIKA OSTAŁOWSKA, aktorka Teatru Powszechnego w Warszawie.
Paulina Wilk: Aktorstwo kojarzy się z zawodem dla odważnych, a pani jest chyba nieśmiała. DOMINIKA OSTAŁOWSKA: Chociaż nauczyłam się na studiach przemawiać do ostatniego rzędu, stosuję tę umiejętność wyłącznie w teatrze. Na co dzień mówię dość konfidencjonalnie. Jestem skrytą osobą, zresztą większość aktorów jest nieśmiała. Ten zawód to swojego rodzaju terapia. Wybiera się go po to, by móc żyć w światach alternatywnych. Dobrze jest schować się w teatrze. Przed czym znajduje tam pani schronienie? Jak wielu z nas, chcę uniknąć złości, okrucieństwa. Teatr to świat wyimaginowany i nawet gdy pojawia się w nim zło, naprawdę go nie doświadczamy. Właśnie tam możemy się z nim rozprawić i uporać. Ból i łzy nie są przecież prawdziwe. Pani ojciec był aktorem, czy to z dziecięcych wizyt za kulisami i w garderobie wzięło się zainteresowanie teatrem? Pewnie mam to w genach. Dzieci w wieku przedszkolnym przeważnie chcą być tym, k