EN

12.06.2007 Wersja do druku

Przy otwartej kurtynie

Publiczność mogła za darmo obejrzeć repertuarowe przedstawienia, zwiedzić teatralne kulisy i spotkać się z artystami. Komedianci, tancerze, cyrkowcy opanowali także krakowskie place, na czele z Rynkiem Głównym, by prezentować swoje przedstawienia. Magia Nocy Teatrów sprawiła, że spacerujący po Krakowie ludzie nie raz i nie dwa przecierali oczy ze zdumienia - pisze Magda Huzarska-Szumiec w Gazecie Krakowskiej.

Dawno, dawno temu, przed drugą wojną światową, w jednym z warszawskich teatrów wyszedł na scenę aktor. Bardzo delikatnie mówiąc, był pod wpływem płynów wysokoprocentowych, a mniej delikatnie określając jego stan, można było powiedzieć, że najnormalniej w świecie bełkotał. Na jego widok, zrozpaczony dyrektor teatru kazał opuścić kurtynę. Na następny dzień w prasie ukazała się recenzja. Stołeczny krytyk bardzo chwalił przedstawienie, a szczególnie zjawiskową grę owego aktora. Nie mógł tylko zrozumieć, dlaczego pijany dyrektor wyszedł na scenę i opuścił kurtynę. Niegdysiejsza anegdota, przypomniana sobotniej nocy przez Krzysztofa Orzechowskiego, dyrektora Teatru im. J. Słowackiego, była niezwykle adekwatna do sytuacji. On też kazał opuścić kurtynę, po tym jak aktor jego teatru Andrzej Grabowski zupełnie zwariował i odmówił Stevenowi Spielbergowi, który przez telefon usiłował zaangażować go do swojego nowego projektu. Sytuacja by�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 134/11.06.07

Autor:

Magda Huzarska-Szumiec

Data:

12.06.2007