EN

27.10.2021, 10:08 Wersja do druku

Poznań. Patrycja Sikora w Ósemkowym "Teatrze Poezji: teraz"

Teatr Ósmego Dnia zaprasza 28 października o godz. 19.30 na spotkanie z poezją Patrycji Sikory w ramach cyklu „Teatr Poezji: teraz”.

fot. mat. teatru

Poezja potrzebuje miejsca, w którym zabrzmi. Choć bywa skromna, nie wystarczą jej jedynie karty tomików wierszy, a ich autorkom i autorom potrzeba sytuacji, w której nic nie zakłóci ich dłuższej wypowiedzi – sytuacji, w której utwory nie są jedynie cennym lecz ulotnym dodatkiem do rozmów z okazji premiery książki: przestrzeni, w której pozwolimy wierszom zadziałać, wydarzyć się, nawiązać z nami łączność. Choć bywa skromna, poezja bywa także: zaborcza, nie znosząca sprzeciwu, kapryśna, skomplikowana, wykraczająca poza konkretny wiersz ku ich konstelacjom, blokom, zwartym bojowym szykom. Przy odrobinie uwagi wciąga w swoje gry. Przy odrobinie nieuwagi zwodzi, uwodzi, usidla.

Bywa odświętna, owszem, ale karmiona codziennością nie potrzebuje pretekstu by wpaść i pogadać. Uzależnia. Bezpiecznie jest więc mieć z nią stały kontakt, kontrolować dawkę. Rozszerza bowiem świadomość: słów, rzeczy, ludzi i zdarzeń; uzbraja we wrażliwość, uczula na wszelki fałsz.

„Teatr Poezji: teraz” bez mowy wstępnej wrzuca publiczność od razu w przestwór oceanu. Jest teatrem, bo korzysta z technicznych środków teatru. Wystąpieniom poetyckim towarzyszą więc światło, muzyka na żywo i choć to, co najważniejsze wydarza się w wyobraźni, by istniał potrzebuje publiczności i głosu poetki i poety. Teraz – bo nie ma na co czekać.

Kod w jakim nadaje swoje komunikaty Patrycja Sikora – autorka nominowana za poetycki debiut „Instrukcja dla ludzi nie stąd” do Paszportu "Polityki" – jest frapujący. Jego model przypomina każdorazowo operację logistycznej integracji wielu małych wysepek archipelagu, o którym wiemy, że jest niczym innym jak podwodnym pasmem górskim, którego to szczyty nie sięgają akurat chmur, a tafli oceanu. To ciemny i zimny ocean. Musimy domyślać się czerwonych i czarnych szlaków na mapie pasma, którymi wcześniej kroczyła poezja i przeskakiwać szybkimi susami z wyspy na wyspę, których flora i fauna potrafi znacząco różnić się między sobą; na wszystkich jednak panuje reżim Kapitału i Śmierci. Być może zwiedzanie ich naraz w weekend – w jeden wiersz, w chwilę – jest dla wielu pomysłem nierozważnym, ale dla innych staje się praktyczną strategią językowego poznania, opłynięcia wysp i głębin, przetrwania. Wiersz to lot rozpoznawczy. Na pytania: "Kondensacja, czy szeroki opis? Utopia, czy praca u podstaw języka?" Patrycja Sikora odpowiada więc: "Tak".

Muzyka: Szczepan Kopyt
Realizacja dźwięku: Jakub Staśkowiak
Realizacja świateł: Piotr Najrzał

Źródło:

Materiał nadesłany