EN

15.03.2019 Wersja do druku

Philippe Tłokinski: To nie jest bondowska opowieść

Philippe Tłokinski przyjechał siedem lat temu z Francji do Polski i dziś gra Jana Nowaka-Jeziorańskiego w filmie "Kurier". Nam opowiada o pracy na planie i o tym, co go przywiodło do kraju przodków. - Sam bym sobie tego nie mógł lepiej wymarzyć. Nie wiem kto kieruje moim życiem, ale narzekać to ja nie mam prawa - mówi aktor.

Zdjęcia do "Kuriera" skończyły się niedawno. Czuje pan jeszcze emocje z planu? - Teraz, kiedy film wszedł do kin, wspomnienia wracają. To było niezwykłe wyzwanie i wspaniała praca ze znakomitymi twórcami. Do zapamiętania na całe życie. Cieszę się, że końcowy efekt jest tak dobry. Co ciekawe - po "Kurierze" dostałem kolejną główną rolę. To międzynarodowa produkcja o słynnym polskim matematyku - Stanisławie Ułamie. Film będzie nosił tytuł "Geniusze". Pracuję więc na pełnych obrotach: chociaż byłem wykończony po "Kurierze", trafiłem od razu na kolejny plan. Przez kilka tygodni zdjęcia do obu filmów się zazębiały. W jednej chwili wcielałem się w wysportowanego agenta, a w drugiej - brałem udział w dramacie psychologicznym uniwersyteckiego intelektualisty. Co pan wiedział o Janie Nowaku-Jeziorańskim. zanim trafił pan na plan "Kuriera"? - Niewiele. Kojarzyłem go przede wszystkim jako człowieka, który wiele zrobił dla kraju. Szczeg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

To nie jest bondowska opowieść

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Trybuna Opolska nr 63

Autor:

Paweł Gzyl

Data:

15.03.2019