EN

23.12.2013 Wersja do druku

Perły nad Odrą

"Poławiacze pereł" w reż. Waldemara Zawodzińskiego w Operze Wrocławskiej. Pisze Józef Kański w Ruchu Muzycznym.

Trudno dociec, dlaczego dzieło tak znakomite jak "Poławiacze pereł" pojawia się na scenach stosunkowo rzadko. Nie brak mu przecież walorów, które czynią je atrakcyjnym dla publiczności: sugestywnego dramatyzmu głównych wątków treściowych, zręcznych sytuacji scenicznych, urzekającej melodyjności partii wokalnych, barwności szaty orkiestrowej, świadczącej o niepospolitym mistrzostwie 25-letniego kompozytora, efektownych arii i duetów ze słynnym romansem Nadira "Je crois encore entendre" na czele, egzotycznej scenerii - czegóż chcieć więcej? A jednak... Na polskich scenach nie oglądano tej opery od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy wystawiono ją w Krakowie za sprawą Ewy Michnik, szefującej wówczas tamtejszej Operze. Ta sama Ewa Michnik zechciała teraz przypomnieć "Poławiaczy..." melomanom we Wrocławiu - tylko że trudno z kolei dociec, dlaczego wybrała akurat to dzieło na kolejną "megaprodukcję" Opery Wrocławskiej w monumentalnej Hali S

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Perły nad Odrą

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 12

Autor:

Józef Kański

Data:

23.12.2013

Realizacje repertuarowe