EN

4.10.2021, 12:11 Wersja do druku

Opowieści niemoralne

"Opowieści niemoralne" wg scen. Weroniki Murek i Jakuba Skrzywanka w reż. Jakuba Skrzywanka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. Magda Hueckel

Sensem tego spektaklu jest akt 2., naturalistycznie pokazana (z zachowaniem granicy, za którą mielibyśmy pornografię) scena spotkania Romana Polańskiego z trzynastolatką, które to spotkanie wiemy czym się kończy, z rewelacyjnymi rolami Michała Czachora i Natalii Lange. Ta scena mogła wywołać uczucia nieznośne, zupełnie mnie nie zdziwiło, że część widzów głęboko poruszonych tym, co zobaczyła na scenie, mogła się zdecydować na opuszczenie spektaklu, na premierze to się nie wydarzyło, ale mówiono mi, że na kolejnych przebiegach – i owszem. Podkreślę, nie z powodu jakichś obyczajowych przekroczeń czy wulgarności, ale z powodu niemożności poradzenia sobie z jej sensem, jej niemetaforycznością. To znakomita robota reżyserska i aktorska.

W całości jednak spektakl odnalazłem za długim, potrzebne twórcom wątki z niestety wciąż nudnych Dziejów Grzechu można było bez szkody skrócić, choć z drugiej strony - zabawnie było przypomnieć sobie dlaczego ponad 100 lat temu ta powieść wywołała taki skandal. Akt 3. z kolei wywołał wśród części widzów daleko idącą konsternację, gdyż – jak słyszałem głosy w foyer – nie robili TEGO z drzewami, a nasi bohaterowie wydają się być taką formą zbliżeń niesłychanie ukontentowani. Ale cóż, właśnie taka scena musiała się pojawić, była nie tyle klamrą, co pewnym dość ironicznym podsumowaniem tytułowych niemoralnych rozważań.

Rzecz jest NAPRAWDĘ dla widzów dorosłych, raczej zostawcie swoich nastolatków w domu, wcale nie z powodu kostiumów aktorów czy też raczej ich braku. Ale dlatego, że to przedstawienie jest o tym, że – trochę upraszczając - każdy w swojej seksualności jest boleśnie samotny. Może więc lepiej, żeby dowiedzieli się o tym możliwie najpóźniej, a najlepiej – wcale?

Tytuł oryginalny

OPOWIEŚCI NIEMORALNE

Źródło:

www.rafalturow.ski
Link do źródła