EN

3.10.2000 Wersja do druku

Niby-nowy dramat

Przygotowana przez radomski "Powszechny" opowieść o dalszych losach sióstr Prozorow szczęśliwie nie zanudziła mnie na śmierć. Istnieje jednak inne poważne niebezpieczeństwo - Forum może przemienić mnie w feministkę. Wojującą.

Może stwierdzenie "nie zanudziło" w odniesieniu do sztuki teatralnej wyda się komuś raczej wątpliwym komplementem. Ale po obejrzanym tydzień temu na deskach Powszechnego udziwnionym na siłę, trwającym cztery godziny "Królu Learze", wprost bałam się iść znowu na spektakl wyreżyserowany przez dyrektora Linasa Zaikauskasa. Tym razem Zaikauskasowi udało się zamknąć wariacje na temat "Trzech sióstr" Czechowa w 90 minutach. Gdyby jednak nie sam tytuł przedstawienia "Trzy siostry, kilka lat później" i nie wcześniejsze zapowiedzi reżysera, trudno by się było z początku zorientować, kiedy rozgrywa się dramat pań Prozorow. Wszystko zaczyna się bowiem jak u Czechowa - najmłodsza z sióstr Irina (Teresa Dzielska) ma imieniny. Cieszy się z tego święta, z tego, że ładna pogoda i snuje optymistyczne plany na przyszłość. Olga (Iwona Pieniążek) jest zmęczona monotonną pracą nauczycielki, a jednocześnie nie traci wiary, że jeszcze wszystko może się zmie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niby-nowy dramat

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta w Radomiu nr 231

Autor:

Renata Metzger

Data:

03.10.2000

Realizacje repertuarowe