Jerzy {#os#10279}Kalina{/#} zasłynął w latach siedemdziesiątych jako twórca kontrowersyjnych, szeroko dyskutowanych akcji plastycznych. Akcji, które stanowiły swoisty bunt przeciwko alienacji sztuki - mniej lub bardziej drastycznie ingerowały w życie powszednie. Tak było w 1972 roku, gdy w stołecznej winiarni "U Hopfera" Kalina przeprowadził akcję pt. "Ratowanie rzeźby": w tłocznym lokalu na dużym stole leżała zniszczona rzeźba, którą artysta odziany w lekarski kitel próbował ratować. Gdy jego wysiłki nie przyniosły rezultatu, wezwane zostało pogotowie ratunkowe, które odwiozło "pacjenta" do szpitala. Jeszcze większy rozgłos zyskała akcja "Przejście" z 1977 roku. Po dwóch stronach warszawskiej ulicy Kalina ustawił szarogranatowe rzeźby-manekiny, niekiedy była to tylko górna część korpusu, jakby postaci wyłaniały się spod ziemi. Starszym przechodniom widok ten kojarzył się z okupacją, młodszym - z podziemnym przej
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 286