EN

26.09.2013 Wersja do druku

Misterne plecionki erudycyjne i szokujące pomysły muzyczne

Najnowsza premiera na scenie gdańskiej opery to "Ubu Rex" Krzysztofa Pendereckiego. Reżyser przedstawienia, JANUSZ WIŚNIEWSKI, opowiada czytelnikom Gazety Wyborczej, dlaczego zdecydował się na przygotowanie tej inscenizacji.

Przemysław Gulda: Skąd pomysł wystawienia opery Krzysztofa Pendereckiego? Jaki wpływ na taką decyzję miał ostatni renesans twórczości tego kompozytora, a na ile - wciąż żywe przesłanie tekstu Jarry'ego, na którym jest oparta? Janusz Wiśniewski: Zaciekawiły mnie deklaracje Pendereckiego, że chce zerwać z wysokim tonem, wysoką problematyką i klasycznymi formami na rzecz - jak się wyraził - "obsikiwania własnego piedestału". Rzecz jasna nie uwierzyłem tym deklaracjom i nie sądzę, że należy wierzyć wielkim kompozytorom gdy mówią, że smakuje im pisanie muzyki do śmieciowych tekstów, do byle czego, do niczego. Nawet dla oddechu. Po co więc i co znaczą te prowokacje? Odpowiedź znajduje się w historii samej postaci Ubu, przez jego renesansową, rabelaisowską proweniencję. Odpowiedź jest nie w anegdocie, jak powstał w umyśle Alfreda Jarry lecz w jaki sposób Ubu jest teraz obecny w kulturze. Ojcem Ubu jest Kaliban, który "nauczył się mówić, ab

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Misterne plecionki erudycyjne i szokujące pomysły muzyczne

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto Online/25.09

Autor:

Przemysław Gulda

Data:

26.09.2013

Realizacje repertuarowe