XXIII Malta Festival Poznań. Pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Po tym, jak w sobotę rano ze względów bezpieczeństwa organizatorzy odwołali koncert Atoms For Peace, który miał zwieńczyć tegoroczną Maltę, można się trochę obawiać. Nie tego, że do Poznania nie przyjadą już nigdy wielkie gwiazdy, czy ich fani. Raczej tego, że jedno nieudane wydarzenie przyćmi cały festiwal. A ten w tym roku trwał przecież wyjątkowo długo i miał do zaoferowania bardzo, bardzo dużo. Czy tegoroczna Malta się udała? Być może z racji długości trwania festiwalu (prawie miesiąc!) zabrakło trochę mobilizującego napięcia, poczucia, że już za chwilę koniec, więc trzeba się włączyć w coroczny festiwalowy "galop". Do "galopu" zniechęcały zresztą skutecznie otwarte poranne zajęcia jogi, czy punkt z jedzeniem, gdzie w duchu slow gotowali kulinarni blogerzy. Jak wiele wniosło w miejski krajobraz tegoroczne festiwalowe miasteczko - Generator Malta - wiedzą m.in. dzieci z centrum miasta, które nie wyjechały w lipcu na wakacje.